Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową
Bezpieczne zakupy
Idosell security badge

Jak podłączyć kable rozruchowe?

2023-11-21
| Autor: AVT
Jak podłączyć kable rozruchowe?

Przewody rozruchowe to jeden z tych elementów wyposażenia samochodu, który powinien nigdy się nie przydać - takie są nasze chęci. Niestety, życie i codzienne sytuacje potrafią płatać przykre figle, więc warto zawczasu wiedzieć, jak się nimi posługiwać. To wcale nie jest trudne!

Do czego służą przewody rozruchowe?

Jeżeli w akumulatorze naszego samochodu jest zbyt mało energii, aby dokonać rozruchu silnika, trzeba go nieco wspomóc. Na rozruch składa się obracanie wału rozrusznika, który pobiera prąd o bardzo wysokim natężeniu, więc to nie jest proste zadanie. Dodatkowo, w samochodach z silnikiem Diesla dochodzi również rozgrzanie świec żarowych.

Akumulator może być rozładowany albo - co zdarza się zimą - zamarznięty. Daje to podobne objawy, ponieważ rezystancja wewnętrzna takiego źródła energii jest wtedy zawyżona i nie potrafi on oddać do rozrusznika prądu o wystarczającym natężeniu. Receptą na to może być jego ogrzanie lub, prościej, krótkotrwałe podładowanie.

Skąd wziąć energię potrzebną do rozruchu? Tutaj należy liczyć na empatię innych kierowców, ponieważ to samochód któregoś z nich stanie się na chwilę “zasilaczem”. Napięcie pochodzące z jego instalacji popłynie do naszego akumulatora, podładuje go i umożliwi rozruch silnika.

Jak to działa?

Zadaniem przewodów rozruchowych jest zapewnienie drogi przepływu prądu z akumulatora samochodu sprawnego - nazwijmy go dawcą - bezpośrednio do akumulatora samochodu niedziałającego, którego roboczo nazwiemy biorcą.

Aby to było możliwe, potrzebne są dwa przewody. Podłączenie tylko jednego nie zmieni absolutnie nic, ponieważ prąd musi mieć zapewnioną możliwość swobodnego krążenia między akumulatorami: wypływa z dawcy, przepływa przez biorcę i znowu wraca do dawcy. Wynika to z I prawa Kirchhoffa.

Nośniki ładunku elektrycznego, które tworzą prąd, niosą ze sobą energię. Część tej energii zostawiają u biorcy, a same wracają z powrotem do dawcy. Przewody rozruchowe mają stworzyć im do tego odpowiednie warunki.

Jakie przewody wybrać?

Przede wszystkim - solidne. Tanie wyroby mają więcej izolacji niż miedzi, a to miedź wewnątrz przewodu jest przewodnikiem prądu. Im większy jest jej przekrój, tym lepiej.

Jednocześnie, długość przewodów nie powinna być zbyt duża, ponieważ wprowadza to niepotrzebne straty napięcia. Typowe przewody rozruchowe do samochodów osobowych mają długość rzędu 2...3m i to jest wystarczające w większości przypadków.

Warto zwrócić uwagę na zaciski, zwane krokodylkami. Powinny być grube, ciężkie i najlepiej miedziane, aby dobrze przewodziły prąd. Sprężyny dociskające je nie mogą być delikatne - chodzi o zapewnienie drogi przepływu dla prądu powodującego rozruch naszego pojazdu!

Pewnym wyznacznikiem tego, jakich przewodów potrzebujemy, może być prąd rozruchowy naszego akumulatora. Ma wartość rzędu setek czy nawet tysiąca amperów [A]. Przewody powinny być przystosowane do tego samego natężenia prądu, lub większego.

Jeżeli mamy chętnego kierowcę, który może “pożyczyć” nam nieco energii elektrycznej, trzeba jego samochód ustawić blisko naszego. Warto upewnić się, że nikomu nie przeszkadzamy, ponieważ taka operacja może zająć kilka minut, a w tym czasie oba samochody nie będą miały możliwości się ruszyć.

Przygotowania

Po podniesieniu i zabezpieczeniu masek w obu samochodach, trzeba porównać napięcia obu akumulatorów oraz ich pojemności. Napięcia muszą być identyczne (podłączanie dawcy 24V do biorcy 12V jest absolutnie zakazane), a pojemności powinny być zbliżone - próba uruchomienia pojazdu z akumulatorem o pojemności np. 95Ah przez dawcę z “malutkim” akumulatorem 44Ah może zakończyć się rozładowaniem tego drugiego. Problem będą mieli dwaj kierowcy, a nie tylko jeden.

Jeżeli wszystko się zgadza, pora odsłonić klemy w obu samochodach, a dodatkowo, w aucie “biorcy” zacisk masy pojazdu. Po co? - to zostanie wyjaśnione. Jeżeli te elementy są brudne, trzeba je oczyścić, chociażby papierem, aby zapewnić możliwie dobry kontakt elektryczny. Tak wygląda przykładowy zacisk masy w samochodzie, znajdziemy go np. nieopodal akumulatora:

Jeżeli wszystko jest gotowe, bierzemy do rąk przewody rozruchowe i podłączamy je w tej kolejności:

  1. przewód czerwony podłączamy do klemy dodatniej (+) w samochodzie dawcy,
  2. drugi koniec przewodu czerwonego podłączamy do klemy dodatniej (+) w samochodzie biorcy,
  3. przewód czarny podłączamy do klemy ujemnej (-) w samochodzie dawcy,
  4. drugi koniec przewodu czarnego podłączamy do zacisku masy w samochodzie biorcy (nie do jego klemy ujemnej!). Uwaga na iskry!

Po każdym etapie należy upewnić się, że krokodylek spoczywa na właściwym zacisku oraz że ściska go możliwie mocno, jak największą powierzchnią styku. Tak to powinno wyglądać:

Czas na uruchomienie

Jeżeli wszystko jest podłączone, a same przewody zabezpieczone na tyle, aby ktoś się o nie nie potknął, uruchamiamy silnik samochodu-dawcy i pozostawiamy na biegu jałowym przez kilka-kilkanaście minut (typowo 5...15min). Następuje wtedy ładowanie biorcy.

Po tym czasie należy wyłączyć silnik dawcy i spróbować rozruchu silnika w samochodzie biorcy. Powinien się udać, ponieważ dostał potężny zastrzyk energii oraz jest cały czas podłączony z dawcą.

Demontaż

Silnik w samochodzie biorcy powinien cały czas pracować - nie wiadomo, czy ponowny rozruch się powiedzie. Przewody odłączamy dokładnie w odwrotnej kolejności w stosunku do tej, w jakiej były montowane, czyli:

  1. krokodylek przewodu czarnego od zacisku masy biorcy,
  2. drugi koniec przewodu czarnego od klemy ujemnej (-) dawcy,
  3. zacisk przewodu czerwonego od akumulatora biorcy
  4. drugi koniec przewodu czerwonego od akumulatora dawcy

Przewody warto zawczasu oczyścić z piachu i błota po czym dobrze schować - nie wiadomo, kiedy mogą przydać się następnym razem.

Po co to wszystko?

Czytelnikom należy się kilka wyjaśnień. Po pierwsze, najpierw łączymy przewody czerwone, poniewaz samo ich dołączenie nie zamyka drogi przepływu dla prądu. Na tym etapie nic jeszcze nie może się wydarzyć.

Po drugie, zacisk masy w samochodzie biorcy jest nam potrzebny, by nie wywołać iskrzenia tuż przy akumulatorze, lecz nieco dalej. Zamknięcie drogi dla prądu, które nastąpi w czwartym etapie podłączania, będzie się wiązało z przepływem przez przewody prądu o dużym natężeniu, a to generuje spore wyładowania elektryczne, czyli iskrzenie. Jednocześnie, z ładowanego akumulatora zaczną ulatniać się gazy (głównie wodór i tlen), które są silnie wybuchowe. Lepiej, aby uleciały do atmosfery, a nie zapaliły się pod maską naszego pojazdu…

Po trzecie, podłączanie biorcy powinno odbywa się przy wyłączonym silniku dawcy, aby nagły spadek napięcia, który będzie wywołany tym działaniem, nie spowodowało zakłócenia działania wbudowanej elektroniki. I odwrotnie - biorcę uruchamiamy przy wyłączonym silniku dawcy, aby nie uszkodzić go. Te dwie czynności nie zajmą dużo czasu, a pozwolą zaoszczędzić wielu potencjalnych problemów.

Pokaż więcej wpisów z Listopad 2023
Zaufane Opinie IdoSell
4.90 / 5.00 4048 opinii
Zaufane Opinie IdoSell
2025-01-01
Sklep w porządku!Zamówienia są realizowane rzetelnie i na czas.Polecam,głównie ze względu na szeroki asortyment ...i milą obsługę sklepu. Daniel.
2025-01-01
Bogata oferta. Szybka realizacja .Solidne pakowanie. Polecam z czystym sumieniem. Mam nadzieje, że uda mi się odwiedzić również sklep stacjonarny
pixel